Wyjątkowo zajebista sprawa! Facet od listopada, niemal dzień w dzień, koduje gierkę w czystym C. No może niezupełnie w czystym, bo pojawiają się wstawki z C++ trochę jednak ułatwiające życie, ale przede wszystkim chodzi o zasadę – żadnych gotowych bibliotek, żadnego renderera, wszystko od zera, bez kompromisu. Odkryłem to przedwczoraj i ledwo przejrzałem listę filmików – zaczął dosłownie od skromnej funkcji main(), a dzisiaj wrzucił wideo z dnia 196.